ZAMIESZKAŁEM TU, TERAZ TO JEST MÓJ ZA MAŁY ŚWIAT ZMIANY TYLKO TU, NASTĘPUJĄ SZYBCIEJ NIŻ BYM CHCIAŁ MÓJ ZEGAR MIERZY, CZAS TYLKO KIEDY ŚPIĘ I DLATEGO NIE WIEM JAK, SZYBKO MIJA TYLE LAT DLATEGO JESTEM ROZMAZANĄ SMUGĄ CIENIA CZASEM NOCĄ ZEGAR CHODZI W TYŁ, BYWAM W CZASACH W KTÓRYCH NIE CHCĘ BYĆ NIKT MNIE NIE ZNA I JA TEŻ, NIE ZNAM LUDZI, WIEM RZUCIŁEM KAMIEŃ ZNIKNĄŁ TAK JAK ZWYKLE JA WEHIKUŁ CZASU, TO MÓJ DOM A ZEGAR PĘDZI DLATEGO JESTEM PODRÓŻNIKIEM BEZ IMIENIA DLATEGO JESTEM ZEGARMISTRZEM BEZ NATCHNIENIA BARDZO CHCIAŁBYM UJRZEĆ TO, CO WIDZIAŁEM WCZORAJ JESZCZE RAZ MOŻE TRZEBA WRESZCIE ROZBIĆ GO, JEŚLI ZNIKNIE ZEGAR WRÓCĘ TU POKOCHAM LUDZI, ZATRZYMAM W DOMU PSA BEZ STRACHU JUTRO, ZRZUCĘ GO, ROZTRZASKAM W DRZAZGI NIE BĘDĘ WIĘCEJ PODRÓŻNIKIEM BEZ IMIENIA NIE BĘDĘ WIĘCEJ ZEGARMISTRZEM BEZ NATCHNIENIA